Zaloguj się

EKSPERT RADZI

Walka o zlecenia transportowe na unijnym rynku

Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku. Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

Czy można obciąć fracht za nieprzesłanie dokumentów w terminie?

Pewna firma po wykonaniu międzynarodowej usługi transportowej spóźniła się z dostarczeniem wymaganych dokumentów. Spedytor zagroził, że w związku z tym obniży fracht o ustaloną wcześniej wysokość (ewentualna kara za niedotrzymanie terminu została ujęta w zleceniu). Czy jednak obniżenie frachtu z powodu braku terminowego dostarczenia dokumentów jest zgodne z prawem? 

Czy można anulować zlecenie gdy pojazd stoi już na załadunku?

Zleceniobiorca odwołał transport w momencie, kiedy auto było na miejscu załadunku. Przewoźnik wystawił fakturę w wysokości całości frachtu, która została odesłana bez uiszczenia opłaty. W związku z anulowaniem zlecenia przewoźnik poniósł stratę, bo samochód i tak musiał wykonać trasę, ponieważ połowa chłodni była przeznaczona na inny przewóz, gdzie część trasy się pokrywała. Czy w związku z tym przewoźnik może żądać pokrycia kosztów odwołanego transportu?